Sporo części komputerowych przeszło niezłą rewolucję, jeśli chodzi o wygląd, co z pewnością jest następstwem wprowadzenia mody na podświetlenie diodami LED. Wpierw wentylatory, delikatnie podkreślone konkretnym kolorem, później z dodatkiem zmian barw RGB. Za nimu poszły płyty główne i moduły pamięci wpięte w banki na nich umieszczone. Równie szybko doceniono podświetlone klawiatury, co było poza upiększeniem, ruchem bardzo praktycznym w ich obsłudze, a zaraz po nic RGB LED dotarły do naszych myszy. Teraz już świeci w zasadzie wszystko, co umieszczamy w komputerze, karty graficzne, dyski SSD, systemy chłodzenia, a nawet zasilacze. Nie można również zapomnieć o obudowach, które również w okresie kilku lat przeszły mocną metamorfozę. Niektóre świecą, jak choinka, inne są przyjemnie stonowane, urozmaicając okolice naszego biurka.
Ja dość długo opierałem się rozświetlonej modzie, aż podczas ostatnich testów obudowy ZALMAN Z10 PLUS, poddałem się jej urokowi kolorowych i cichych wentylatorów. Kiedy jeszcze zmieniłem świecące głowicą AIO na produkt Arctic’a (bez podświetlenia), to całość fajnie, minimalistycznie, lekko rozświetla poświatą otoczenie. Jedyna "wada" tej konstrukcji, to jej standardowa wielkość, co trochę utrudnia grzebanie w jej wnętrzu. Wstawienie chłodnicy 360mm czy długiej karty graficznej (u mnie RTX 4070Ti), wymaga trochę ekwilibrystyki w ich przechylaniu i układaniu. Zawsze lubiłem duże obudowy typu BigTower, no ale trzeba mieć na nie raczej dużo pieniążków.
Dlatego ucieszyłem się, gdy dostałem propozycję przetestowania trochę ponadstandardowej co do wielkości, obudowy
Chieftec STALLION 3 TYPE-C Version. Może to będzie moje nowe "ubranko" dla mojego komputera? Chieftec wciąż udoskonala ten swój gamingowy model, który obecnie możemy kupić już w trzecim pokoleniu, a i ten doczekał się już kolejnej odsłony właśnie w postaci wersji TYPE-C. Pierwsze pokolenie "trójki" miało na swoim górnym panelu komplet portów USB 3.0 i to spotkało się z krytyką użytkowników (w końcu USB-C staje się już standardem), więc producent szybko wprowadził tą "nowinkę" w swoim sprzęcie. Ponieważ w handlu możemy jeszcze spotkać obie wersje tej obudowy, chcący mieć już najnowszy typ portu połączeniowego na panelu I/0, niech zwracają uwagę na napis w górnym, prawym rogu opakowania (TYPE-C Version).
Fabryka pakując obudowę do kartonu, pomyślała o kupującym i ułatwiła mu życie umieszczając ją do "góry nogami". Najłatwiej wyciągnąć ten spory gabarytowo i nie lekki przedmiot (11 kilo wagi), właśnie odwracając karton i pociągając go do góry. Obudowa powoli się z niego wysunie, stając stabilnie na swoich nóżkach. Prosta rzecz, a nie każdy producent o tym pomyślał.
W zestawie dostaniemy instrukcję obsługi, komplet wkrętów, biper, trytytki oraz pilota do zdalnego sterowania funkcjami pracy wentylatorów i iluminacji RGB LED.
Stylistyka Chieftec STALLION 3 nie jest krzykliwa i powinna się spodobać większości klientów szukających tower’u z przewiewnym frontem i z dużym, bocznym, przyciemnianym oknem ze szkła hartowanego.
Pod siatką MESH dostajemy skuteczny, gęsty filtr przeciwpyłowy, który otrzymał dobrze przemyślany, wygodny system zamkowo-zatrzaskowy. Wystarczy wcisnąć górną część maskownicy, by ta odskoczyła i pozwoliła się odłączyć od plastikowej ramki. Można też dla dokładniejszego sprzątania, odłączyć całkowicie całość maskownicy. Szkoda tylko, że filtr nie jest dobrze dopasowany dołem (lekka szpara), przez co część zanieczyszczeń z otoczenia zapewne przeniknie do wnętrza komputera). Montaż jest równie prosty, bo po założeniu siatki na dolną krawędź ramki, wystarczy ją docisnąć i zamek z lekkim klikiem się zatrzaśnie, stabilnie utrzymując filtr na miejscu.
Dobry dostęp do trzech frontowych wentylatorów
CF-1225RGB z pewnością się przyda, bo ich białe wirniki zapewne dość szybko będą pokrywać się drobinami kurzu. Za ich podświetlenie odpowiadają diody LED ukryte w ramce okalającej łopatki wirnika. Frontowa zaślepka od kieszeni 5.25-cala zdradza nam, że rama obudowy jest zapożyczona od starszych serii STALLION-ów, bo teraz MESH’owy front nie pozwoli nam montować w nim napędów optycznych. Wirniki oparto na łożyskach ślizgowych, a więc nie ma co liczyć na długą ich pracę liczoną w normach Noctuy, ale są dostępne w dystrybucji Chieftec’a, więc w razie co, po kilku latach ich pracy, można je wymienić na nowe.
Kolejnym elementem frontu jest panel I/0, który mocno rozbudowano, jeśli chodzi o funkcje sterowania. Prócz standardowych przycisków Power i Reset, dostjemy dwa porty USB 3.0, jeden w standardzie 2.0, również jedno USB-c i porty Audio dla mikrofonu i słuchawek. STALLION’a wyposażono w kontroler sterowania pracą wentylatorów, więc dodatkowo mamy przyciski od regulacji prędkości obrotów ich wirników oraz zmiany efektów iluminacji RGB LED. Wszystko to zainstalowano pod ergonomicznym kątem, by ułatwić obsługę elementów na panelu. Szkoda tylko, że same przyciski nie otrzymały podświetlenia, bo w ciemnym pomieszczeniu, mimo okalających panel dwóch świecących pasów, nie będzie łatwo je zlokalizować.
Tuż za panelem inżynierowie Chieftec’a opracowali dla nas specjalne miejsce na drobiazgi (np. pendrive), wspomnianego pilota do sterowania wentylatorami i podświetleniem lub telefon. To rozwiązanie spotkałem już we wcześniejszych produktach tej marki i mam tutaj pewne uwagi. Jest to może przydatne rozwiązanie, ale bez implementowanej w tym miejscu, bezprzewodowej ładowarki, rozwiązanie to jest średnio potrzebne. Zamiast tego wolałbym mieć możliwość montowania bardzo długich chłodnic systemów AIO, na przykład 420-tek o różnych grubościach (2.8 lub 3.7 centymetra). Patrząc na to z góry, już mam wątpliwości, czy zmieszczę na "topie" mój zestaw 360 mm, a upewnia mnie co do tego zdjęcie górnej siatki MESH, analogicznie zapinanej zamkiem (jak w tej z przodu) i również wyposażonej w filtr przeciwpyłowy.
Oczywiście górny panel również możemy całkowicie zdemontować, co ułatwi nam montaż opcjonalnych wentylatorów lub chłodnicy o długości 240 lub 280 mm, bo na takie modele przewidziano specjalną wnękę. Co prawda można by próbować wstawiać większą chłodnicę pod tą dedykowaną częścią, jednak nie jestem pewny, czy się tam mimo wszystko 360-ka pomieści. To sprawdzę później.