2023-04-12 15:03, Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
Idzie wiosna, a wraz z nią, wreszcie ocieplenie. Co dla nas dobre i przyjemne, nie zawsze przekłada się na efektywną pracę naszego komputera, więc zaczynamy dla niego szukać nowego systemu chłodzenia. Czasami powodem wymiany schładzacza, jest zmiana na szybszy procesor pasujący do naszej płyty głównej, a bywa też, że mamy ochotę wyłożyć worek pieniędzy (przy dzisiejszych cenach podzespołów, to nawet dwa worki) i wtedy chcemy czymś zastąpić dotychczasowe chłodzenie powietrzem na jakiś zgrabny zestaw AIO, czyli zintegrowaną pompę z chłodnicą...
Teraz mamy niesamowity wybór tego typu urządzeń i możemy wybierać je w zależności potrzeb, dekoracji (podświetlenia LED) i miejsca w obudowie komputera. Ja wspominam momentami czasy, kiedy człowiek budował sam wodne systemy chłodzenia w swoich gorących komputerach. Majątek kosztowała miedziana głowica na procesor, ale później już parę groszy trzeba było wyłożyć na trochę węża ogrodowego, kilkulitrowy, plastikowy pojemnik gospodarczo-spożywczy, pompkę akwariową do wymuszenia obiegu i środek glonobójczy. Ile emocji było przy pierwszym uruchomieniu... Bule wyciek mógł zakończyć żywot naszego wymarzonego PeCeta. Dziś idziemy do sklepu, albo paroma kliknięciami zamawiamy gotowy zestaw do domu.
Ja dość szybko dostrzegłem zalety zestawów AIO i wprowadziłem je do mojego komputera. Zacząłem wysoko, bo od modelu KRAKEN X62 marki NZXT. Niestety, przypadłością tej serii były awarie zintegrowanej pompy i u mnie po zaledwie roku intensywnego użytkowania, pompka również zakończyła żywot. W ramach gwarancji producenta, wymieniono mi cały zestaw na nowy, ale gdzieś już w sercu zadra została, więc sprzedałem go na Allegro i zakupiłem w okazyjnej cenie Floe Riing RGB 360 firmy Thermaltake. Ten koszmarnie drogi (w normalnej ofercie, coś koło 750-800 PLN), dzielnie mi pracuje już od ponad dwóch lat, dając wysoką wydajność chłodzenia przy niskim poziomie hałasu, mimo że nie stosuję opcjonalnego oprogramowania sterującego pracą wentylatorów i pompy. Jednak wydanie niemal ośmiu stów, nie będzie w możliwościach wielu młodych entuzjastów wydajnych komputerów, więc jaką mamy alternatywę???
Możemy szukać mniejszych zestawów AIO z chłodnicami 120 lub 240 milimetrów, jednak zawsze będzie to stanowiło kompromis miedzy wydajnością, a kulturą pracy. Najczęściej niższą wydajność oddawania ciepła przez mniejszą chłodnicę, rekompensować nam będą wentylatory pracujące na wyższych obrotach, a wiem co mówię, bo przy awarii Krakena, na szybko zamówiłem prosty zestaw Cooler Master MasterLiquid Lite 240 za około 250 złotych. Jak szybko go kupiłem, tak szybko go odsprzedałem, bo był dla mnie koszmarnie głośny. Już wtedy wiedziałem, że jedyne AIO w moim komputerze, musi mieć rozmiar 360 milimetrów, ale to już trochę kosztuje...
A może jednak niekoniecznie? Tak przynajmniej chce pokazać nam znana koreańska marka ZALMAN, która zaproponowała mi przetestowanie swojego zestawu chłodzenia AIO w postaci modelu Reserator5 Z36 WHITE. W ofercie jest również wersja BLACK, czyli czarna, ale ja osobiście bardziej zainteresowany byłem właśnie wersją w kolorze śnieżnobiałym. Nie ma to, jak urozmaicić sobie wygląd naszego komputera. Opakowanie Z36 jest naprawdę spore i efektownie wykonane. Można mieć uczucie, że za naszą gotówkę dostajemy coś z klasy premium...